środa, 6 sierpnia 2014

Trzydziesty-dziewiąty

 HOLY SHIT ILE WYŚWIETLEŃ! ♥ DZIĘKUJĘ. 
 12 komentarzy - następny. 

+Uwaga! Rozdział zawiera sceny przeznaczone dla osób dorosłych, czytasz na własną odpowiedzialność.





Będąc w ramionach Zayna czułam się bezpiecznie, pomimo tego gdzie byliśmy. Czułam jego ciepło mimo chłodu jaki panował w piwnicy i jego oddech na swojej szyi, gdy muskał ją delikatnie, co jakiś czas składając pocałunek. Zostawiał po sobie słodkie i mokre ślady, a sama myśl o naszej bliskości sprawiała, że pożądałam go jeszcze bardziej. Pragnęłam go nieustannie, tak, że niemalże sprawiało mi to ból fizyczny. Przechodziły mnie ciarki, za każdym razem, gdy mnie dotykał. Pomieszczenie oświetlała mała lampka, której światło padało na nasze złączone ze sobą ciała, a w powietrzu mimo wilgoci, można było czuć to coś co było między nami. Iskry w mojej wyobraźni strzelały za każdym razem, gdy na mnie spojrzał. Może to nawet chore, ale mogłabym dokładnie zobrazować to, co czułam będąc tak blisko niego. Mimo jego cierpienia, pozwolił mi także się dotykać. Robiłam to ostrożnie, bo za każdym razem, gdy cicho jęczał, zaciskałam zęby i miałam ochotę uderzyć się za to, że go krzywdzę. Choć tak naprawdę on pragnął tego tak samo jak ja. Nie zwracaliśmy już uwagi na to, gdzie się znajdujemy ani na to, że w każdej chwili ktoś może wejść. Było to co prawda nieodpowiedzialne, przecież powiedziałam ojcu, że między nami wszystko skończone, ale to było silniejsze od nas. Przez ostanie dni cholernie mi go brakowało, nie zdawałam sobie nawet sprawy z tego jak bardzo. I choćbym się zarzekała i myślała, że tak nie jest, nadal go kochałam, pragnęłam i potrzebowałam. Siedziałam wtulona w niego na podłodze, w tym samym miejscu, gdzie wylądowałam, gdy mnie odepchnął. Brunet otarł moje łzy i pocałował oba policzki.
   -Nie chce byś więcej przeze mnie płakała. Nie chcę, żebyś kiedykolwiek płakała, mała.
   -Nigdy więcej mnie nie odpychaj. Jestem przy Tobie i zawsze będę. Nawet gdy będziesz miał mnie dość, rozumiesz?
Zayn skinął głową, po czym wstał i chwycił mnie za rękę pomagając ustać. Patrzyłam na niego jak zahipnotyzowana. Czy to się działo naprawdę? Nim zdążyłam odpowiedzieć swojej podświadomości na pytanie, nasze usta złączyły się. Czułe, choć krótkie pocałunki wprawiały moje ciało w mrowienie. Szybkim ruchem, którego się nie spodziewałam, oparł dłoń na dole moich pleców i przyciągnął do siebie. Uniosłam głowę lekko ku górzę, by na niego spojrzeć i dostrzegłam ten figlarny uśmiech. Oblizałam usta, na co on lekko rozchylił swoje, a po chwili znów się uśmiechnął. Całował mnie łapczywie po twarzy, gdy odpinał guziki moich jeansów. Zsuwał je bardzo powoli, a kiedy ukucnął i pozwolił im opaść do moich kostek, zaczął całować moje nogi od kolan wzwyż. Czekałam aż zbliży się do najbardziej wrażliwego miejsca, ale on sprawnie je wyminął i stanął ponownie przede mną. Wcale nie krył swojego rozbawienia, kiedy na mojej twarzy powstał grymas.
   -Kochanie, kiedy zrobiłaś się taka chętna? -śmiał się, odgarniając kosmyki moich włosów.
   -Mówisz, że jestem łatwa?
   -Jeśli masz być łatwa dla mnie, to tak, nie mam nic przeciwko.
Cholera, gdyby on wiedział jak bardzo jestem mu oddana. W tym momencie. Bezbronna, gotowa także na to, by robił ze mną co tylko ze chcę.
Jestem łatwa?
   -Będziemy tak stać i gapić się na siebie, czy...
Nie pozwalając mi dokończyć, chwycił moją twarz i pocałował. Zaczął ssać moją wargę, a ja niemalże zdarłam z niego koszulkę i odrzuciłam ją w kąt. Patrzył na mnie, nie robiąc nic, zwyczajnie się uśmiechając. To oczekiwanie na to co się stanie, było niezwykle podniecające. Po całej fali mokrych i namiętnych pocałunków, wziął mnie na ręce tak jak zazwyczaj robi to pan młody i zaniósł na łóżko. Przeszło mi nawet przez myśl "skąd on wziął tyle siły" kiedy jeszcze niedawno zwijał się z bólu. Gdy leżałam pod nim, nie mogłam nacieszyć się jego widokiem. Był kurewsko pewny siebie, a kiedy górował nade mną, jego oczy błyszczały. Był dosłownie piękny.
Czułam jak sztywnieje, kiedy drapałam go po plecach, powodując w tym samym momencie gęsią skórkę na jego ciele. Uniosłam głowę chcąc go pocałować, a on się odsunął.
   -Miałeś mnie nie odpychać.
   -Nie odepchnąłem. Chcę Cię po prostu o coś zapytać.
   -Pytaj.
   -Chcę wiedzieć czy to coś w ogóle dla Ciebie znaczy?
   -Masz na myśli seks?
   -To wszystko. Naszą bliskość. Karen, ja wariuję bez Ciebie. Wiem, zjebałem i w ogóle, ale chcę być z Tobą. Jeśli to jest nic nie znaczy, jeśli jestem nikim dla Ciebie, chyba zrozumiem, zasłużyłem...
   -Zamknij się. Jesteś wszystkim czego potrzebuje i znaczysz więcej niż cokolwiek i ktokolwiek. Nie chcę już nigdy więcej zaczynać dnia bez Ciebie. Nie chcę cierpieć i tęsknić, gdy Cię nie ma tam gdzie powinieneś być. Przy mnie. Cholera, jeżeli kiedykolwiek po naszej kłótni upijesz się tak bardzo, że zerżniesz tę rudą zdzirę, to Cię zabiję.
   -Mówisz o Annie?
   -A to nie jest oczywiste? Zdzira równa się Annie.
   -To znaczy, że do mnie wracasz? -w jednej chwili znów cały jego blask wrócił.
   -Za Tobą poszłam do piekła i na własne życzenie, jeszcze w to wątpisz?
   -Gdybym nie był takim twardzielem, pewnie bym się rozpłakał. Jestem pieprzonym dupkiem, ale za to mam kupę szczęścia, mając Ciebie. Aniołku. A jeśli powiem, że Cię kocham?
Patrzyłam w jego brązowe oczy, dosłownie w nich tonąc. Byłam zakochana na zabój. Brunet podpierał się rękoma, nade mną i patrzył na mnie, analizując każdy centymetr mojej twarzy.
   -Zawsze odpowiem, że kocham Cię bardziej. -szepnęłam
Sekundę później, silną dłonią, którą wsunął pode mnie, Zayn zsunął mnie odrobinę niżej. Szaleńczo zatapiał się w moich miękkich, czekających na niego ustach, sprawiając, że moje ciało drżało. Miałam już dosyć czekania. Uniosłam się, tym samym odsuwając go od siebie i prędko zdjęłam koszulkę przez głowę i odrzuciłam gdzieś na bok. Patrząc mu w oczy odpięłam stanik i powolnym ruchem pozbyłam się go. Gdy Zayn to obserwował, mogłam śmiało stwierdzić, że nikt poza mną tak na niego nie działa. Spiął się i wciąż oblizywał usta. Stanął na łóżku i zrzucił swoje spodnie i bokserki, ukazując się nade mną całkowicie nago, a potem uklęknął i zsunął moje majtki. Niemalże je porywając. Nie był już delikatny, był spragniony i napalony. Oboje potrzebowaliśmy tej bliskości, a czekanie tylko i wyłącznie sprawiło, że byłam gotowa bez żadnej gry wstępnej. W ostatnim momencie, przywołałam swoje żądze do porządku.
   -Nie mam gumki.
   -Cholera, ja też nie.
Opadł obok mnie nieźle wkurwiony. Pewnie tak bardzo jak ja byłam zawiedziona. Ciężko oddychaliśmy, ledwo się powstrzymując. Moje ciało wariowało od wewnątrz. Obróciłam się bokiem w jego stronę, po czym spojrzałam w dół. Był twardy i gotowy. Uśmiechnęłam się cwaniacko, po czym schyliłam się i wzięłam jego penisa do ręki. Poruszałam nią powoli w górę i w dół, przyśpieszając dopiero wtedy, gdy on sam mi kazał. Położył swoją dłoń na moją i nadawał ruchom rytm. Kiedy totalnie się zatracił w swojej własnej przyjemności, nie mogłam oderwać od niego wzroku. Miał odchyloną głowę i rozchylone usta. Co jakiś czas otwierał oczy spoglądając na mnie, jednak ledwo rozszerzał powieki. Po prostu było mu dobrze. Kiedy wzięłam go do buzi, zaczął jęczeć i powtarzać jak bardzo mnie kocha. Ssałam i jeździłam językiem po całej jego długości. Czułam jak nabrzmiewa, jednak nie przestawałam. Pozwoliłam mu dojść w moich ustach, połykając słoną, lepką substancję. Zayn złapał mnie za ramiona i przyciągnął w górę, pozwalając się wtulić w jego pokryty potem tors. Był bardzo gorący i ledwo oddychał.
   -Jesteś niesamowita, mała. -ucałował mnie w głowę
   -Owszem, jestem także dość bardzo napalona...
Zamrugałam oczami na co on się głośno zaśmiał. Ułożył moje maleńkie ciało na plecy po czym klęknął nade mną. Rozszerzył moje nogi, a ja już na sam ten gest zamknęłam oczy. Całował moje uda od wewnątrz, dosłownie się ze mną bawiąc. Błagałam, żeby przestał, bo już nie mogłam znieść więcej.
   -Hej, spójrz na mnie -szepnął, a ja wykonałam jego prośbę.
W tym samym momencie, niespodziewanie wsunął we mnie palec. Odczekał chwilę, nim zaczął nim poruszać wewnątrz mnie, po czym na moje skinienie zaczął wyrabiać rytm. Robił to szybko i sprawnie. Dokładnie wiedząc jak sprawić mi przyjemność. Wiłam się, wiercąc po łóżku i dławiłam powietrzem na skutek rozkoszy jaką mi sprawiał. Doszłam bardzo szybko, a po wszystkim czułam wibracje.
Leżeliśmy nago, objęci i milczeliśmy. Wtedy przypomniałam sobie gdzie jesteśmy.
   -Powinniśmy się ubierać, może ktoś wejść
Zayn nic nie odpowiadając wstał i pozbierał nasze ciuchy, podając mi moje. Ubierając się, uśmiechaliśmy się do siebie jak idioci. Nic nie mogłam na to poradzić, przy nim byłam zakochaną idiotką.
   -Musimy jeszcze o czymś porozmawiać -powiedziałam podchodząc do niego
   -Tak? -złapał moją twarz uśmiechając się figlarnie
   -Tak Zayn. Nie mamy już czasu na...
I znów mnie pocałował Delikatnie, jakby delektował się samym pocałunkiem. Ledwo odrywając się od jego cudownych ust, usiadłam na podłodze przy łóżku.
   -Podłoga? Serio? -skrzywił się, jednak kiedy poklepałam miejsce obok, usiadł.
   -O jakie nazwiska chodzi mojemu ojcu i dlaczego nie chcesz mu ich dać? -wypaliłam.
Zayn odwrócił głowę i puścił moją dłoń którą sekundę temu trzymał. Zdenerwował się przez głupie pytanie, no błagam.
   -Zayn?
   -To nie Twoja sprawa.
   -Ale dlaczego, to tylko...
   -Zamilcz. O nic nie pytaj i się w to nie mieszaj!
Furiat.
Patrzyłam na niego lekko przerażona. Nie wiedziałam czy na niego wrzeszczeć za to jak mnie traktuje czy się rozpłakać. Postanowiłam jednak położyć dłoń na jego policzku, a on smutno spojrzał w moją stronę.
Dość szybko mu przeszło. Moje zdolności zaczynają się rozwijać.
   -Nie mogę pozwolić, żeby coś Ci się stało. Dlatego to ważne, żebyś wiedziała jak najmniej, rozumiesz?
Skinęłam głową.
   -Kocham Cię, mała.
   -Kocham Cię bardziej, mały.
   -Ej, z pewnością nie mały!
Zayn objął mnie i zaczął łaskotać, a ja chichotałam jak mała dziewczyna. Kiedy w końcu mogłam złapać oddech i przestać się śmiać, przytuliłam się do niego mocno.
Trwaliśmy w ciszy dłuższa chwilę, kiedy goryl ojca zakłócił nam spokój i ponownie wróciliśmy z własnego raju, do piekła.
   -Co tu się kurwa dzieje!?




*AKSHF8UHADUASDFGHJAKJSDFHVBAKSVF*
HALO, CZY KOMUŚ SIĘ PODOBA?


18 komentarzy:

  1. kocham to i ciebie też :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O mój boże, najlepszy rozdział! Sytuacja troche cieżka, ze Zen kochany nasz taki poturbowany, ale awwww banbxuwnfixoman,

    OdpowiedzUsuń
  3. swietny rozdzial :* /gabi

    OdpowiedzUsuń
  4. O.MÓJ.BOŻE. Genialny rozdział ! A ten moment:
    "- (...) A jeśli powiem, że Cię kocham?
    Patrzyłam w jego brązowe oczy, dosłownie w nich tonąc. Byłam zakochana na zabój. Brunet podpierał się rękoma, nade mną i patrzył na mnie, analizując każdy centymetr mojej twarzy.
    -Zawsze odpowiem, że kocham Cię bardziej. -szepnęłam." ansajuiodncaoaaaj *.*
    No ale końcówka... JAK MOGŁAŚ SKOŃCZYĆ W TAKIM MOMENCIE !? Przez ciebie będę się dręczyć pytaniami typu "Co dalej będzie?" i "Czy coś im się stanie?" przez cały czas, aż do momentu dodania nowego rozdziału !
    No ale jak już mówiłam - rozdział GE-NIAL-NY ! :)
    Czekam z ogromną niecierpliwością na next'a ;3 Pozdrawiam - @zosia_official ^.^

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham <3 nie mogę doczekać się nexta

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział jsk zawsze cudowny! :D Juz nie moge sie doczekac kolejnego! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam Cie !!! Kocham tego blog <3 Na prawdę, genialnie się to czyta :* czekam na nexta :* A tak z innej beczki xD Czy myslisz o tym, by zalozyc kolejnego bloga, po tym, jak ten się skończy ? Bo bardzo chętnie poczytałabym coś jeszcze Twojego autorstwa :* Do następnego :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szczerze mówiąc nie wiem, bo:
      1. nie mam pojęcia jak długo będę pisać Gentle, bo na tę chwilę nie widze jeszcze końca i się na to nie zapowiada,
      2. to zależy od tego czy będę miała jakikolwiek pomysł
      ale myślę, że jest taka nadzieja i bardzo mi miło, że już ktoś jest kto by tego chciał ps uwielbiam takie komentarze :D x

      Usuń
  8. I Love You <3
    Kim

    OdpowiedzUsuń
  9. dawaj next swietny rozdzial :***

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedy pojawi się następny rozdział? Przeczytałam to w trzy noce i.. się zakochałam <3 Proszę dodaj coś szybko bo umrę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cholera, jak miło! :)
      szczerze nie wiem, bo teraz mam troche zajęć i jak chce coś w końcu pisać to siedze nad pustą stroną kilka godzin, brak weny :( postaram się na dniach!

      Usuń
  11. Nadrobiłam! I oszalałam :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny! <3
    w wolnej chwili zapraszam do siebie http://wind-onedirection-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń